Bez punktowej zdobyczy z Kartuz
Cartusia 1923 Kartuzy - GKS Przodkowo 1:0 /0:0/
skład- Kotłowski, Łapigrowski, S Frankowski, Matys, Duszkiewicz /60 ' Pietrzyk/, Pięta, M Frankowski /80' Suchomski/, Kołodziejski, Sobczyński, Barzowski, Gronowski
rez - Bartosiewicz, Pietrzyk, Dałek, Kwaśnik, Młyński, Suchomski
Niestety nieudanym wyjazdem do Kartuz kończą rundę jesienna sezonu 2014/2015 nasi piłkarze występujący na co dzień w rozgrywkach III ligi Bałtyckiej. W miniona sobotę rozegrali ostatni mecz jesieni, a ich rywalem była drużyna Cartusi 1923 Kartuzy. Mecz zakończył sie wynikiem 1:0 dla gospodarzy tego meczu. Początek meczu to rywalizacja o opanowanie środka boiska przez jedna z drużyn. Juz w drugiej minucie przed szansa objęcia prowadzenia w tym meczu staną zespół z Przodkowa. Łukasz Duszkiewicz w zamieszaniu podbramkowym Cartusii nie potrafił skierować futbolówki do pustej bramki. Po tym zdarzeniu piłkarze z Kartuz szybko próbowali udowadniać kto tu jest faworytem tego meczu, jednak ich niebezpieczne ataki umiejętnie były likwidowane przez nasz blok defensywny razem z naszym bramkarzem. Tak było do trzydziestej minuty spotkania, wówczas do akcji wkroczył sędzia główny tego spotkania, który swoimi decyzjami niepotrzebnie zaczął pomagać gospodarzom. Niejednokrotnie jego decyzje wprowadzały bałagan na boisku. Tak było przy ukaraniu druga żółta kartka Damiana Matysa, kartka przyznana bardzo pochopnie. W czterdziestej minucie kolejna czerwona kartka dla Pawła Sobczyńskiego za faul taktyczny. Obiektywnie należy przyznać ze gospodarze bez pomocy sędziego i tak byli zespołem lepszym. Druga polowa to gra do jednej bramki. Nasz zespół grający w dziewiątkę w tej części gry skupił sie na obronie dobrego wyniku jakim było 0:0. Dopiero w siedemdziesiątej czwartej minucie gospodarze zdobywają upragniona bramkę. Po stracie bramki jeszcze bardziej uwidoczniła sie przewaga gospodarzy lecz ich ataki były mało skuteczne Dziwi trochę gdyż przodkowianie cały czas grają w podwójnym osłabieniu. W drugiej połowie należy odnotować słabość sędziego głównego, kiedy zawodnik gospodarzy ukarany szybciej żółta kartka, niebezpiecznie zaatakował Franciszka Barzowskiego, bez zdecydowanej decyzji takiej jak z trzydziestej minuty .Już do końca meczu wynik nie uległ zmianie, należy pogratulować gospodarzom zwycięskiej pasji wygranych meczy. Po tym meczu pozostał mały niedosyt, zastanawiać morze jedno, gdyby nasz zespół grał w pełnym składzie osobowym do końca meczu to wynik końcowy mógłby być inny. Na koniec należy pogratulować zawodnikom Przodkowa za ambicje i wole zwycięstwa do końca meczu.