- autor: krispo777, 2014-05-31 20:37
-
Wikęd GOSRiT Luzino - GKS Przodkowo 3:0 /0:0/
skład: Dyszkiewicz, Krysiński, Barzowski, Gawron, Cirkowski, Broner /Nawrocki/, Bloch / Olszewski/,
Seb Frankowski, Kozerkiewicz, Gronowski, Mat Frankowski /Bancer/
rez: Bartosiewicz, Nawrocki, Olszewski, Pajor, Młyński, Bancer, Sobczyński
Nasi piłkarze nieźle grali przez pierwsze czterdzieści pięć minut. Oglądaliśmy ciekawą grę wykonaniu obydwu drużyn, były akcje i strzały na bramkę. Już początek meczu pokazał że nasi piłkarze są zdeterminowani i będą walczyć o jak najlepszy wynik, a takim mogło być tylko zwycięstwo. W 6 minucie pierwszą groźną akcję stworzyli nasi piłkarze po znakomitym prostopadłym podaniu przez Tomasza Bronera, piłkę otrzymał Mateusz Kozerkiewicz i w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy przegrał ten pojedynek. Podobną sytuację oglądaliśmy trzy minuty późnej i tym razem skończyło się na strachu. Gospodarze próbowali również skonstruować składną akcję, która by zaskoczyła nasz blok defensywny, jednak nasza obrona umiejętnie rozbijała te ataki. Do końca pierwszej połowy oglądaliśmy grę w środkowej części boiska, a jak już która z drużyn stworzyła sytuację bramkową, to szwankowała skuteczność. Jednak na przerwę schodziła nasza drużyna z optyczną przewagą w organizacji gry i można było przypuszczać, że nic złego nasze drużynie się nie stanie. – Minimalizm. To naszych zawodników zgubił. Zamiast strzelić w pierwszej połowie gola i mieć spokój, to daliśmy się od początku drugiej połowy gospodarzom rozpędzić. Wszystko zawaliło się naszej drużynie, gdy straciliśmy pierwszą bramkę. Dotychczas dobrze grający Franciszek Barzowski pogubił się całkowicie przy utracie tej bramki i z dziecinną łatwością dał się ograć zawodnikowi gospodarzy. Po utracie bramki gospodarze przypuścili szturm na bramkę GKS-u. Efektem dwa kolejne gole. Przy utracie tych bramek nasi zawodnicy nic nie robili, wszyscy stali i ze spokojem przyglądali się jak rywal zdobywa gole. Końcowy gwizdek sędziego i koniec klęski w Luzinie. Nasi piłkarze mocno przeżywali klęskę po meczu, bo w przypadku zwycięstwa awansowaliby do trzeciej ligi. Mamy nadzieję, że ten zimny prysznic dobrze zadziała na naszych piłkarzy. No cóż, mieliśmy dobry początek w tym meczu, ale później było coraz gorzej.